sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział V






Bo w teatrze życia,
nie ma prób,
od razu przechodzimy
do przedstawienia
swojej roli
mimo braku scenariusza
na przyszłość...




Siedziałam na tej ławeczce w przebieralni owych skrzatów, ręką zakrywając oczy i czekałam aż jaśnie pan Kurek się przebierze. No a siatkarzom dopisywał humor i postanowili sobie porobić z nas jaja...
-O! A ty Siurak co? Dziewczynę sobie znalazłeś?-Zaśmiał się Winiarski 
-A jak! Ale zobacz jaka ładna..-powiedział i rozległy się gwizdy siatkarzy. Nagle poczułam, że ktoś się do mnie przysiada.
-Ty na prawdę jesteś z Siurakiem?-zapytał ktoś(nie poznaję głosu)
-No jasne! Czy ten kolega co siedzi obok mnie jest ubrany??-zapytałam
-Nie!-odpowiedzieli wszyscy równo
-Bleee...-powiedziałam i odsunęłam się w lewo ale z tej strony też ktoś siedział-Niech zgadnę ten kolega po lewej też nie...-powiedziałam zrezygnowana
-Nie e..-odpowiedział Wlazły
-Kurek ja cię proszę zabierz nie stąd!!-powiedziałam już trochę zdenerwowana
-Coś mało przekonujące to było...-droczył się ze mną 
-Bartuś słońce ty moje najukochańsze, proszę cię zabierz mnie stąd...-powiedziałam najsłodszym głosem jakim tylko umiałam 
-No i widzisz? Nie można tak od razu?-zapytał się, biorąc mnie na ręce i wychodząc z szatni
-Już mogę otworzyć oczy?-zapytałam 
-Możesz -zaśmiał się...
-Jakim prawem mnie tam zaniosłeś??? I jakim prawem powiedziałeś, że jestem twoją dziewczyną?!?! i Czemu pozwoliłeś tym oszołomom siedzieć na wpółnago koło mnie!?!?-napadłam na niego 
-Oj no Lenuś nie denerwuj się...-powiedział słodko 
-Spadaj!-Burknęłam 
-No Lenuś...-kontynuował 
-Postaw mnie na ziemi!-Olewałam go.
-Oj no nie bądź taka...-dzióbnął mnie w żebro. Otworzył drzwi na salę i wszedł do środka robiąc nie małe zamieszanie.Zwracając na siebie uwagę wszystkich zebranych na sali, w tym mojego ojca, który zmrużył oczy i zapytał:
-Czy ja o czymś nie wiem?
-O wielu rzeczach nie wiesz tatku...i niech tak zostanie...-powiedziałam i poklepałam go po ramieniu
Ten się tylko na mnie krzywo spojrzał, mruknął coś pod nosem i poszedł do kolegów ze sztabu szkoleniowego.
No a Bartek dalej kontynuował próby udobruchania mnie...ale na marne nawet jego koledzy zaczęli się z nas śmiać...
-O czyżby pierwsza kłótnia nowożeństwa??-zapytał Pliński i zaczął się śmiać, a zaraz do niego dołączyła reszta drużyny.
-No to teraz te...ciche dni..-kontynuował Winiarski i znów salwa śmiechu ze strony siatkarzy
-A wesele kiedy??-dopytywał się Muzaj
-Ale będzie biba!!-cieszył się Gierczyński
-Niby dlaczego?-zapytał Muzaj
-No przecież córka Bieleckiego musi mieć wesele jak z bajki!-powiedział Kłos
-Dzięki Karol...-powiedziałam klepiąc go po plecach
-A to oni nie wiedzieli, że ty i Olek...nie?-zapytał
-Nie!
No a chłopaków zamurowało. Większość stała z otwartą buzią tylko Gierczyński i Kłoś zachowywali się normalnie, gdyż wiedzieli o wszystkim. No i teraz się zacznie...
-No ale kiedy to wesele?-Otrząsnął się z szoku Muzaj
-Zacznijmy od tego czy Bielecki się zgodzi.-powiedziałam no i to usłyszał mój ojciec
-Ja się zgadzam na wszystko!-powiedział zadowolony
-No to co? Za rok widzimy się na weselu?-Zapytał Winiar
-Ale czyim?-dopytywał się Bielecki
-No Bartka i Leny!-Krzyknął Zatorski
-Dzięki tatusiu, że mnie pchasz w łapy tego tyrana...-udałam załamaną
-E to nie ja się będę z nim męczył.-machnął ręką i sobie poszedł. Że co??
-Dziękuję jesteś zajebistym tatą!-Krzyknęłam za nim ten mi tylko pomachał. Chłopaki tylko się zaśmiali i zaczęli swój trening.
Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, kiedy już po treningu chłopaków byłam w domu i mogłam się położyć w moim cieplutkim łóżeczku. Także dobranoc :D


*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Jak Wam podobają rozdziały ? Liczymy na szczerą opinię. Wasze komentarze dają nam siłę na to aby usiąść i napisać. "Sztuka życia - to cieszyć się małym szczęściem... "
Teraz pora na ciebie Yśka :D - Ola

Okey to z mojej strony powiem tyle, że cieszę się, że ktoś to czyta :D I mam nadzieję, że nas nie opuścicie :)
Do następnego :D Ysia :***



3 komentarze:

  1. Świetny rozdział :) Zapraszam do mnie na nowy rozdział : http://zamarzeniamigoni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótko ale ciekawie. Z Olka jest dobry ojciec. Żartowniś jeden. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm, ale akcja toczy się w reprezentacji czy jakimś klubie, gdzie stworzyłaś własne zespól marzeń? Bo nie ogarniam xD Wszyscy shippują Bartka i Lenę, ciekawe co z tego wyjdzie :D

    OdpowiedzUsuń