wtorek, 4 marca 2014

Rozdział XI





Gdy słońce zajdzie naszej przyjaźni,
Zdradliwa fala rozłączy nas.
Spójrz na to zdjęcie, a ono ci powie,
Że kiedyś miłość łączyła nas. 






Kilka tygodni potem...

*Perspektywa Leny*

Nadeszła wiosna, przyleciały ptaki...(zdążyły napaskudzić mi na balkonie..jak ja je kochaaamm)...a nasz (udawany) związek kwitnie w najlepsze. A wszyscy dookoła włącznie z dziewczynami, (które nie chcą mi wierzyć, że to nie jest tylko udawanie...) mówią nam jaką to my jesteśmy śliczną parą...(normalnie rzygam tęczą)I wszystko by było okey, gdyby moje głupie serce nie postanowiło się zakochać...I to jeszcze miłością nie odwzajemnioną...co ja się z nim mam, a najgorsze jest to, że On jest na wyciągnięcie ręki, ale jest po za moim zasięgiem..bardzo dużo mnie kosztuje, żeby nie zdradzić swoich uczuć..Choćby przy jego najmniejszym dotyku moje ciało przechodzi przyjemny dreszcz, a kiedy mnie przytula trzęsą mi się kolana. A, że udajemy parę takie sytuacje zdarzają się bardzo często, a wręcz cały czas.
Albo jest ślepy, albo głupi,(na szczęście dla mnie) że jeszcze tego nie zauważył.
Ale póki co sprawy miłosne odsuwam na bok, nie po to tyle czasu zakuwałam, żeby teraz oblać!! I to wcale nie prawda, że jeśli się idzie na kierunek, który wybrałam to wystarczy przynieść kilka rysunków i z głowy..
No więc was teraz wyprowadzam z błędu. Trzeba zakuwać jak na każdym innym kierunku..
Ubrana zmierzałam w kierunku uczelni, a moje blond włosy (tak przefarbowałam się)targał wiatr.
Czym prędzej wpadłam do uczelni i czekałam na swoją kolej.

*Perspektywa Bartka *

Ładną mamy pogodę tylko strasznie wietrznie.. Wróciłem właśnie z treningu i siedzę sam w domu. Postanowiłem zrobić sobie herbatę i poużalać się nad swoim marnym żywotem.
Zakochałem się...i to nie w byle kim..w Lenie..wiem, że to nie wypali, bo ona nic do mnie nie czuje, ale jakoś nie mogę się odkochać. A nasz udawany związek wcale mi w tym nie pomaga..Lena jest po prostu cudowna..ideał kobiety. Jest śliczna, mądra, inteligentna i ma piękny uśmiech.
Pozostaje mi tylko jedno zadowolić się tym, że mogę ją mieć przy sobie w roli przyjaciółki..chociaż chciał bym żeby z tego było coś więcej..


****************************************************
Przepraszam z nów nawaliłam :/ Mogę was tylko przeprosić i powiedzieć, że niestety rozdziały nie będą dodawane regularnie :/ przykro mi z tego powodu :cc -Ysia

Dziękuję za komentarze i cierpliwość, że teraz rozdziały nie są regularne. Mam nadzieję, że zostaniecie z nami  mimo to :) - Ola



3 komentarze:

  1. jak dzieci. Jedno zakochało się w drugim, ale nie łaska sobie o tym powiedziec. Czekam, które pierwsze wybuchnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko! Wiedziałam, że w końcu się w sobie zakochają. Sądzę, że Bartek pierwszy wyzna jej miłość :3 Zaczepisty rozdział, ale krótki :( Czekam na nn :*

    P.S. Zapraszam na nowy rozdział :
    http://kazda-droga-wymaga-poswiecen.blogspot.com/2014/02/rozdzia-14-kochasz-wujka-piotrka.html :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No to miłość obustronnie kwitnie, szkoda, że nie zdają sobie z tego sprawy :/
    Mam nadzieję, że Marysia zostanie przekonana do siatkówki przez niejaką Blondyneczkę, znaną jako Karollo :D
    Szkoda, że taki krótki :(
    Czekam na kolejny :]
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń