Nie patrze na kolor oczu,
Bo uroda ginie,
Ale patrze na serce,
bo w nim miłość płynie.
Nie patrze na kolor włosów,
Ani na wyraz twarzy,
Ale na serce, które
mnie miłością darzy.
Obudziłam się...a raczej zostałam brutalnie obudzona przez Siuraka.
-Te mężuś.-walnęłam go, żeby się obudził. i dodałam- Po ślubie też będziesz się tak rozpychał?
-Żonko...po ślubie to my kupimy większe łóżko.-powiedział i przeciągnął się
-Tak, a do tego frytki i cole poproszę!-zironizowałam
-Ty moja złośnico..-powiedział i mnie przytulił. Jakoś nie jestem przyzwyczajona do takiej czułości z jego strony
-Będę twoja jak sobie mnie kupisz...-powiedziałam i wstałam, a że nie miałam piżamy to spałam w koszulce Kłosa, która sięgała mi do połowy ud. Dlatego szybko zabrałam swoje ubrania i poszłam do łazienki się ubrać i wykąpać. Po pół godzinie byłam już gotowa. Udałam się do kuchni, bo byłam mega głodna.
-Chłopaki? -zawołałam
-Co?- odpowiedział Karol
-Jest godzina 13 gotujemy coś czy zamawiamy pi..?-Zapytałam wchodząc do pokoju Kłosa-Oślepłam!-powiedziałam i zakryłam ręką oczy.-Co to ma być?-zapytałam
-No a nie widzisz?-odpowiedziała pytaniem na pytanie
-Uwierz, że nie chce!-wzdrygnęłam się- Kiedyś ty to nabył?-zapytałam odsłaniając jedno oko
-To jest moja artystyczna strona, która....
-Która objawia się rozpierdolnikiem w pokoju?-zapytałam z ironią
-Czepiasz się...No już wychodzimy! Sio, sio!-powiedział i zaczął mnie wyganiać z pokoju
-Z przyjemnością! No to co zamawiamy tą pizze?-zapytałam
-Mi pasuje...tylko gdzie jest Kurek?-podrapał się po głowie. -Zobaczę u was w pokoju.-powiedział
-Okey, to ja zobaczę w łazience.-jak powiedziałam tak zrobiłam, ale nikogo tam nie znalazłam.- I co?- zapytałam Blondyneczkę
-Jajco...Nie ma go, a ty co?-zapytał
-Jajco..też go nie znalazłam.....Buty stoją na swoim miejscu i kurtka też. W salonie go nie ma, w łazience, kuchni i naszym pokoju też.....Zaczynam się martwić...-powiedziałam już troszkę zmartwiona
-Przecież się nie rozpłynął!-powiedział machnął rękami
-Słyszałeś?.....-zapytałam szeptem.
-Ale co?-odpowiedział mi tym samym
-No to...o znowu!-powiedziałam idąc za odgłosami.
-Ale co?-powtórzył pytanie
-No takie...bum bum..-odpowiedziałam cichutko wchodząc do salonu, skąd stukanie było bardzo wyraźne- O kurwa!-krzyknęłam i szybkim ruchem znalazłam się przy drzwiach balkonowych.
Otworzyłam je i wciągnęłam do pomieszczenia nikogo innego jak Bartka, który trząsł się z zimna.
-Coś ty tam robił?! Martwiłam się!-krzyknęłam, okrywając go kocem
-......Martwiłaś się?....-zapytał zdziwiony
-Mogłeś sobie coś zrobić!-kontynuowałam
-Martwiłaś się??-ponowił pytanie
-Nie waż mi się więcej tak robić! Ty blondyneczka idź mu zrobić ciepłą herbatę!-ignorowałam jego pytanie
-Naprawdę się martwiłaś?-złapał nie za rękę, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.
-Tak martwiłam się! Tak jak normalny człowiek mam uczucia i potrafię je okazywać.....dlatego nie rób mi tego więcej!-poprosiłam
-Okey!-powiedział i mnie przytulił, wtedy do pokoju wszedł Karol z ciepłą herbatą
-Dzięki.-powiedział i odebrał od niego herbatę.
Posiedzieliśmy u Karola do godziny 21 i wróciliśmy do domu. Znaczy ja do swojego, a Bartek swojego.
Porozmawiałam trochę z dziewczynami i około 23 poszłam spać. Trzeba się wyspać, bo jutro czeka mnie cały dzień na uczelni.. Ale będą nudy.
_______________________________________________________________
Mam nadzieję, że nowy rozdział Wam się spodoba :D Udanego weekendu i początku nowego tygodnia! ;*- Ola
Oki no to z mojej powiem tylko tyle, że cieszę się, że ktoś czyta te nasze wypociny :D I przepraszam, że rozdział ukazał się dopiero teraz :D ~Ysia
-Chłopaki? -zawołałam
-Co?- odpowiedział Karol
-Jest godzina 13 gotujemy coś czy zamawiamy pi..?-Zapytałam wchodząc do pokoju Kłosa-Oślepłam!-powiedziałam i zakryłam ręką oczy.-Co to ma być?-zapytałam
-No a nie widzisz?-odpowiedziała pytaniem na pytanie
-Uwierz, że nie chce!-wzdrygnęłam się- Kiedyś ty to nabył?-zapytałam odsłaniając jedno oko
-To jest moja artystyczna strona, która....
-Która objawia się rozpierdolnikiem w pokoju?-zapytałam z ironią
-Czepiasz się...No już wychodzimy! Sio, sio!-powiedział i zaczął mnie wyganiać z pokoju
-Z przyjemnością! No to co zamawiamy tą pizze?-zapytałam
-Mi pasuje...tylko gdzie jest Kurek?-podrapał się po głowie. -Zobaczę u was w pokoju.-powiedział
-Okey, to ja zobaczę w łazience.-jak powiedziałam tak zrobiłam, ale nikogo tam nie znalazłam.- I co?- zapytałam Blondyneczkę
-Jajco...Nie ma go, a ty co?-zapytał
-Jajco..też go nie znalazłam.....Buty stoją na swoim miejscu i kurtka też. W salonie go nie ma, w łazience, kuchni i naszym pokoju też.....Zaczynam się martwić...-powiedziałam już troszkę zmartwiona
-Przecież się nie rozpłynął!-powiedział machnął rękami
-Słyszałeś?.....-zapytałam szeptem.
-Ale co?-odpowiedział mi tym samym
-No to...o znowu!-powiedziałam idąc za odgłosami.
-Ale co?-powtórzył pytanie
-No takie...bum bum..-odpowiedziałam cichutko wchodząc do salonu, skąd stukanie było bardzo wyraźne- O kurwa!-krzyknęłam i szybkim ruchem znalazłam się przy drzwiach balkonowych.
Otworzyłam je i wciągnęłam do pomieszczenia nikogo innego jak Bartka, który trząsł się z zimna.
-Coś ty tam robił?! Martwiłam się!-krzyknęłam, okrywając go kocem
-......Martwiłaś się?....-zapytał zdziwiony
-Mogłeś sobie coś zrobić!-kontynuowałam
-Martwiłaś się??-ponowił pytanie
-Nie waż mi się więcej tak robić! Ty blondyneczka idź mu zrobić ciepłą herbatę!-ignorowałam jego pytanie
-Naprawdę się martwiłaś?-złapał nie za rękę, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.
-Tak martwiłam się! Tak jak normalny człowiek mam uczucia i potrafię je okazywać.....dlatego nie rób mi tego więcej!-poprosiłam
-Okey!-powiedział i mnie przytulił, wtedy do pokoju wszedł Karol z ciepłą herbatą
-Dzięki.-powiedział i odebrał od niego herbatę.
Posiedzieliśmy u Karola do godziny 21 i wróciliśmy do domu. Znaczy ja do swojego, a Bartek swojego.
Porozmawiałam trochę z dziewczynami i około 23 poszłam spać. Trzeba się wyspać, bo jutro czeka mnie cały dzień na uczelni.. Ale będą nudy.
_______________________________________________________________
Mam nadzieję, że nowy rozdział Wam się spodoba :D Udanego weekendu i początku nowego tygodnia! ;*- Ola
Oki no to z mojej powiem tylko tyle, że cieszę się, że ktoś czyta te nasze wypociny :D I przepraszam, że rozdział ukazał się dopiero teraz :D ~Ysia
Oj podoba się! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://zamarzeniamigoni.blogspot.com/
Pozdrawiam ;**
Bartek to ma pomysły :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdzialik :)
Pozdrawiam :)
Przeczytałam wszystkie rozdziały! :D Uśmiałam się jak nigdy :p Bartek mnie rozwalił z tym balkonem xD czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńA w chwili wolnej, zapraszam :
http://kazda-droga-wymaga-poswiecen.blogspot.com/ :D
Szukałam opowiadań i natrafiłam akurat na Twoje. Bardzo fajne,podoba mi się. Bartek i te Jego pomysły xD Moim zdaniem trochę krótkie rozdziały :/ Czekam na następny.
OdpowiedzUsuń