sobota, 22 marca 2014

Informacja



Witajcie. !!!

Z przykrością chcemy poinformować, że jesteśmy zmuszone zawiesić pisanie bloga ponieważ brak czasu. Kiedy rozwiążą się nasze problemy powrócimy z nową siłą. Przepraszamy za to, że posty nie ukazują się tak jak trzeba. 
Pozdrawiamy 
Ola
Yśka

poniedziałek, 17 marca 2014

Rozdział XII



Na krótką chwilę zatrzymany czas,
nic nie jest ważne, tylko Ty i ja.
Nie wiem kim jesteś, lecz wiem czego chcę.
Będziesz moim początkiem, przebudzeniem i snem.




Kilka  dni później....

 *Perspektywa Oliwi*

 Wróciłam z uczelni ale nikogo nie zastałam w domu. No tak wszyscy zajęci. Trudno mi uwierzyć w to, że Lena z Bartkiem tylko "udają" parę a tak naprawdę to powinni w końcu zrobić coś w tym kierunku. Inni myślą, że naprawdę  są razem ale tylko kilka osób wie jaka jest prawda. Widać po nich, że oni się kochają wolą brnąc w to głupie zamiast stworzyć parę. Jeśli nic nie zrobią w tym kierunku to ja chętnie im pomogę ale nie sama. Teraz trzeba pogadać z dziewczynami tak aby tylko nie było z nami Leny.  Czas wziąć się za jakiś obiad, bo niedługo pewnie wrócą głodomory (fajnie nazywam swoje rodzeństwo nie ma co). Co by tu zrobić hmm oo już wiem zrobię spaghetti. Byłam w trakcie robienia obiadu gdy reszta wróciła do domu.

- Hej jest ktoś w domu? - spytała Lena
- Jestem - powiedziałam
- Za 20 min będzie obiad. - powiedziałam
- jasne a co dobrego?
- Spaghetti
- o jak fajnie już nie mogę się doczekać.
 Lena chodź na obiad bo już gotowy, przyszła i zjadłyśmy. Postanowiła spytać jak się ma sytuacja uczuciowa z Bartkiem.
- Lena jak Ci układa się z Bartkiem?
- Nijak... Jest tak jak było nic nie ruszyło się w tej sprawie. Wiesz ja już mam dość udawania chciałabym aby to było naprawdę. - powiedziała zrezygnowana i smutna.
- No nie.. Tak nie może być aby ona była taka. Czas wziąć sprawy w swoje ręce bo oni nic nie zrobią nic. - pomyślałam
- Nie martw się. Może coś się stanie i Bartek sam zechce przestać udawać.
- Ale ja nie chce go stracić.
- nie stracisz go a zyskasz.
Pozmywaj po obiedzie. Ja muszę coś załatwić. poszłam się przebrać. Ubrania wychodzę krzyknęłam.
Gdy wyszłam na podwórko od razu wzięłam telefon i zadzwoniłam do Marysi.
- Halo? - odebrała
- Cześć jesteś w domu? - Zapytałam
- Tak .
- To dobrze. Będę za niedługo u ciebie. Zadzwoń jak możesz do dziewczyn tylko nie dzwoń do Leny.
- Czemu?
- Bo ta sprawa dotyczy właśnie jej.
 Po 30 min byłam w mieszkaniu Marysi. Czas pomóc dla Leny i Bartka.


Czy pamiętasz jak to było
Gdy byliśmy sam na sam
Bicie serca mi mówiło
że dla siebie ciebie mam
Gdy trzymałam Cię w ramionach
całowałam usta Twe
wtedy zrozumiałam
ze naprawdę kocham cię.
***********************************************************************
Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodoba i zostaniecie na więcej Perypetii Bartka Leny oraz ich przyjaciół   - Ola



Pozdrawiam i liczę na waszą opinię oraz namawiam do komentowania -Ysia 

wtorek, 4 marca 2014

Rozdział XI





Gdy słońce zajdzie naszej przyjaźni,
Zdradliwa fala rozłączy nas.
Spójrz na to zdjęcie, a ono ci powie,
Że kiedyś miłość łączyła nas. 






Kilka tygodni potem...

*Perspektywa Leny*

Nadeszła wiosna, przyleciały ptaki...(zdążyły napaskudzić mi na balkonie..jak ja je kochaaamm)...a nasz (udawany) związek kwitnie w najlepsze. A wszyscy dookoła włącznie z dziewczynami, (które nie chcą mi wierzyć, że to nie jest tylko udawanie...) mówią nam jaką to my jesteśmy śliczną parą...(normalnie rzygam tęczą)I wszystko by było okey, gdyby moje głupie serce nie postanowiło się zakochać...I to jeszcze miłością nie odwzajemnioną...co ja się z nim mam, a najgorsze jest to, że On jest na wyciągnięcie ręki, ale jest po za moim zasięgiem..bardzo dużo mnie kosztuje, żeby nie zdradzić swoich uczuć..Choćby przy jego najmniejszym dotyku moje ciało przechodzi przyjemny dreszcz, a kiedy mnie przytula trzęsą mi się kolana. A, że udajemy parę takie sytuacje zdarzają się bardzo często, a wręcz cały czas.
Albo jest ślepy, albo głupi,(na szczęście dla mnie) że jeszcze tego nie zauważył.
Ale póki co sprawy miłosne odsuwam na bok, nie po to tyle czasu zakuwałam, żeby teraz oblać!! I to wcale nie prawda, że jeśli się idzie na kierunek, który wybrałam to wystarczy przynieść kilka rysunków i z głowy..
No więc was teraz wyprowadzam z błędu. Trzeba zakuwać jak na każdym innym kierunku..
Ubrana zmierzałam w kierunku uczelni, a moje blond włosy (tak przefarbowałam się)targał wiatr.
Czym prędzej wpadłam do uczelni i czekałam na swoją kolej.

*Perspektywa Bartka *

Ładną mamy pogodę tylko strasznie wietrznie.. Wróciłem właśnie z treningu i siedzę sam w domu. Postanowiłem zrobić sobie herbatę i poużalać się nad swoim marnym żywotem.
Zakochałem się...i to nie w byle kim..w Lenie..wiem, że to nie wypali, bo ona nic do mnie nie czuje, ale jakoś nie mogę się odkochać. A nasz udawany związek wcale mi w tym nie pomaga..Lena jest po prostu cudowna..ideał kobiety. Jest śliczna, mądra, inteligentna i ma piękny uśmiech.
Pozostaje mi tylko jedno zadowolić się tym, że mogę ją mieć przy sobie w roli przyjaciółki..chociaż chciał bym żeby z tego było coś więcej..


****************************************************
Przepraszam z nów nawaliłam :/ Mogę was tylko przeprosić i powiedzieć, że niestety rozdziały nie będą dodawane regularnie :/ przykro mi z tego powodu :cc -Ysia

Dziękuję za komentarze i cierpliwość, że teraz rozdziały nie są regularne. Mam nadzieję, że zostaniecie z nami  mimo to :) - Ola